Lucky Duck Games

Z cyklu, Ojcowie Nerdowie – Michał Herman

Michał Herman – (rocznik 1985). Z wykształcenia dziennikarz, przez wiele lat pracujący w redakcjach sportowych najpierw TVN24, potem nSport. Z branżą planszówkową związany zawodowo od 2014 roku. Najpierw jako redaktor w Grannie, potem redaktor prowadzący w FoxGames. Od października 2019 roku związany z Lucky Duck Games gdzie pełni funkcję dyrektora ds. rozwoju biznesowego.

Jesteś ojcem/rodzicem, jesteś nerdem/geekiem (w Polsce traktowane zamiennie…). W jaki sposób wprowadzasz je w swój „nerdowski świat”

Zgadza się, jestem tatą dwójki świetnych dzieciaków – Ryśka (5 lat) i Irenki (1,5 roku). Jako, że zawodowo i prywatnie interesuję się grami planszowymi to jest mi oczywiście łatwiej i przyjemniej wprowadzać moje dzieci w to, czym sam się interesuję od wielu lat. Prywatnie jestem też fanem komiksów i szeroko pojętego czytelnictwa. Oprócz typowej zabawy w czasie wolnym zdarzało mi się już po prostu sprawdzać na moich dzieciach różne produkty, patrzeć jak mały odbiorca reaguje na poszczególne gry czy książki. Tak więc u nas dzieje się to naturalnie – gry i książki są częścią mojej pracy, więc wprowadzanie w ten świat moich dzieci przebiega dosyć naturalnie.

Jakie macie wspólne zajęcia, wspólne hobby?

Mamy taki rytuał, że codziennie  przed pójściem spać zawsze spędzamy wspólnie trochę czasu. Syn może wybrać – czytamy książkę, komiks lub gramy w grę. Na pierwszym miejscu są oczywiście gry planszowe. O ile Irenka jest na razie na etapie bawienia się komponentami, to mój pięciolatek jest już graczem „pełną gębą”. Ma swoje ulubione tytuły, do których chętnie wraca, ale systematycznie sprawdzamy też nowości. Do jego ulubionych gier należą Lisek urwisek, Katamino, Concept Kids, Rurka wodna. Ostatnio ogromnym hitem jest u nas Zombie Kids, a na dzień dziecka do nasz kolekcji dołączyła klasyka gier quizowych – Fauna.

Nie ukrywam, że młody lubi też zagrać w trochę mniej „nowoczesne” tytuły – jakieś wariacje chińczyka, grzybobrania i inne „turlanki”. Ja mu jednak tego nie odmawiam – jeśli sprawia mu to przyjemność, to moje planszowe ego nie może stać ponad tym. Ze świata komiksów szczególnie przypadły mu do gustu serie Kaczogród, Hugo i egmontowskie Star Wars dla młodszych czytelników. Zaczynamy teraz przygodę z Asterixem, a co jakiś czas sięgamy też po komiksy paragrafowe od FoxGames. W mojej prywatnej kolekcji znajduje się blisko 300 gier i grubo ponad 200 komiksów. Rodzina ma z czego wybierać.

Jeśli chodzi o córkę, to jak wspomniałem, jest w wieku gdzie jeszcze nie ma co dziecka na siłę uszczęśliwiać grami. Oczywiście wszystkie maluchy są inne, ale z moich obserwacji wynika, że dobry moment na start to okolice drugich urodzin. Oczywiście mówimy o jakimś prostym memo czy loteryjce. Wcześniej można przyzwyczajać dziecko dając mu się po prostu tymi grami pobawić.

Jakich rad udzieliłbyś młodym rodzicom czy w ogóle rodzicom każdego wieku?

Nie wiem czy jestem najlepszą osobą do udzielania rad, bo sam rodzicielstwa uczę się każdego dnia. Może to zabrzmi banalnie, ale chyba to co mogę poradzić to, żeby po prostu z tym dzieckiem spędzać czas. Doskonale zdaje sobie sprawę jak wygląda codzienność młodych rodziców. Czasem człowiek po całym dniu pracy nie ma już siły, czasem się zwyczajnie nie chce. Sam niejednokrotnie łapałem się na tym, że siadam się pobawić z dziećmi, ale myślami jestem gdzie indziej, albo wyjmuję telefon, żeby coś sprawdzić. Niemniej warto ten czas znaleźć dla dziecka. Młodzi ludzie są bardzo wdzięcznymi odbiorcami, widzę to zarówno w domu, jak i na konwentach czy kiedy w przeszłości podczas pracy w Grannie jeździliśmy na testy gier do przedszkoli i szkół. Dzieci chcą naszej uwagi, chcą żebyśmy spędzali z nimi czas.

Zanim urodził się mój syn miałem obawy jak zmieni to moje życie. Prowadziłem je w dosyć aktywny sposób towarzysko, na pewno znacznie intensywniej niż dziś. Starszy kolega z pracy powiedział mi wtedy, że przyjdzie czas, że sam z siebie będę ten czas z dzieckiem chciał spędzić, bo człowiek podświadomie czuje, że kiedyś tego czasu może nie nadrobić. Nawet jak miałem jakieś gorsze chwile pod tym względem, to moja partnerka Agata mówiła wprost: „Twój syn ma teraz 3 lata i chce się z Tobą pobawić tą ciuchcią. Za chwile będzie chciał i potrzebował czegoś innego. Ale już nigdy nie będzie miał 3 lat i chęci zabawy tą ciuchcią”.  Wiem, że to brzmi trochę banalnie, ale takie jest życie. Czasem warto, mimo zmęczenia czy gorszego dnia, zmobilizować się, bo nasze dzieci szybko dorosną, a czasu nie cofniemy.

Co jest wg.Ciebie najistotniejsze (oprócz miłości) w wychowaniu
dziecka?

Kształtowanie go jako człowieka. Uczenie poprawnych zachowań, szacunku do innych, dbanie o poprawne maniery i słownictwo. Eliminowanie pewnych zachowań, tak dziś powszechnych, jak roszczeniowe podejście czy brak szacunku. To jest właśnie ten moment, bo pewnych rzeczy nie nauczymy już nastolatka, jeśli nie zbudujemy pewnych fundamentów u małego dziecka. Na dalszym etapie życia większy wpływ na dziecko może mieć szkoła czy rówieśnicy.

Gdybyś mógł tu i teraz spotkać się z samym sobą w wersji 12-letniej, to co byście mieli ze sobą wspólnego w kwestii zainteresowań/upodobań? Innymi słowy co jarało 12-letniego Michała, a co jara go dzisiaj?

W sumie całkiem sporo, bo moje młodzieńcze pasje są u mnie w tej teraz innej formie do dziś. W gry planszowe zacząłem grać w wieku kilku lat. Jako nastolatek wprawdzie za dużo nie grałem w planszówki, ale w kolekcjonerskie karcianki i figurkowe systemy bitewne jak najbardziej. Podobnie jak wtedy, tak i dziś lubię komiksy. Od blisko 25 regularnie chodzę też na mecze piłkarskie. Kiedy skończy się ta nieszczęsna pandemia planuję w końcu zabrać na stadion mojego syna, tak jak kiedyś zabrał mnie mój tata, a jego – mój dziadek. Pewnie ktoś może pomyśleć, że jestem monotonny, ale te pasje są we mnie zakorzenione od dziecka i nigdy zbytnio nie szukałem innych „zajawek”. Może takie silne przywiązanie do hobby jest też jakąś receptą na karierę, bo przez 13 lat pracy zawodowej, z drobnymi wyjątkami, zajmowałem się głownie piłką nożna i grami planszowymi 🙂

Serdecznie dziękujemy Michałowi za uczestnictwo w naszym cyklu. Dobra wiadomość dla wszystkich fanów planszówek – Lucky Duck Games w Polsce!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *