Puść, puść! Nie łap mnie za słówka!


Uwaga! Wstęp może Was znudzić…albo wzruszyć. Zebrało mi się na wspomnienia. Odkąd wróciłem z wygnania do planszówek i w moim nerdowskim żywocie był już Filip czekałem tylko kiedy zacznie czytać, pisać, być bardziej świadomym swoich decyzji. Powoli wprowadzałem (i wprowadzam go) w świat planszówek stosownie do wieku i umiejętności. To zaprocentowało, bo próg wejścia na pudełku to jedno, a ogranie dziecka to druga kwestia. To nigdy nie jest tożsame. Żadna grupa planszówkowa nie zastąpi mi czasu spędzonego z własnym dzieckiem przy planszy. Razem poznajemy nowe, trudniejsze gry.

Drugie wspomnienie to wigilia, wszyscy najedzeni, napici i ja wujek wariat, geek wymyślam gry i zabawy, a wśród nich królują kalambury, zgadnij kto to i gry słowne w stylu Państwa-Miasta. Nie zliczę długopisów i kartek jakie zużyliśmy. Prostota i grywalność. Dwie cechy dzięki którym moja większość niegrającej rodziny z chęcią się bawi przy tego typu grach.

To była kwestia czasu, kiedy poważni autorzy, poważne wydawnictwo wezmą na warsztat coś banalnego i dobrze znanego, nadadzą planszówkowy szlif i wypuszczą w świat jako legalną grę.

Tak oto świat dzienny ujrzała gra „Łap za słówka”. Wesoła gra imprezowa, w której gracze wymyślają słowa na czas. Ale uwaga! Punkty zdobywa się tylko za unikalne wyrazy, których nie zapisali przeciwnicy. Bacznie obserwujcie sytuację na stole i nie dajcie się złapać za słówko!
 

Tradycyjnie Nerdads.pl wytłumaczą to w trzech krokach:

1. Cel gry. Przygotowanie.

– zdobądź najwięcej punktów, gra się kończy któryś z graczy zdobędzie 15 punktów na koniec rundy
– potasuj kafelki z literkami i umieść je w zakrytym stosie
– żetony punktów, klepsydrę i kostki umieść na środku stołu
– każdy gracz otrzymuje zasłonkę, kartkę z notesu i długopis

2. Tura aktywnego gracza.

– rzuć 6 kostkami i wybierz jedną, po kolei każdy gracz wybiera jedna kostkę
– gdy wszyscy są gotowi, odwracamy klepsydrę oraz odkrywamy kafelek z wierzchu stosu literek
– wszyscy jednocześnie zapisują słowa na literę widoczną na odkrytym kafelku i zgodną z kategorią na swojej kostce
– słowa ze swojej kategorii zapisujemy po lewej stronie kartki
– słowa pasujące do kategorii przeciwników zapisujemy po prawej stronie

3. Uwagi, dodatkowe zasady.

– w swojej kategorii możecie zapisać maksymalnie 3 słowa
– w kategoriach przeciwników możecie zapisać maksymalnie tyle słów, ilu jest graczy
– punkty otrzymujemy tylko za słowa, które zapisaliśmy w swojej kategorii (w lewej kolumnie), i tylko wtedy, gdy żaden z graczy nie zapisał ich u siebie (w prawej kolumnie)

Kto mnie złapał za słowo?!

Autor nic mi nie mówił, ale już koncepcja rozjaśniła umysł. Odpowiedzialni za nią są Panowie Kramer i Kesling. Brzmi dumnie? Brzmi!
I czuć tutaj, wspomniany wcześniej szlif planszówkowy. Banalna, tracąca myszka gra nabrała swoistej gębi, nie tracąc nic ze swojej lekkości i prostoty.
Mamy argument dla niegrającej społeczności – patrzcie oto planszówka na dobrze Wam znanym silniku. To działa. „Łap za słówka” pokonało z nami kilometry wakacyjnych dróg i wszędzie „siadło”. Wykonanie wysokiej jakości, do tego przyzwyczaił nas Egmont. Piękne kostki, porządne żetony, pudełko nieprzesadnej wielkości, grafiki zachęcające do sięgnięcia po ten tytuł.

Jedno ale….dlaczego nie ma dołączonych ołówków, takich malutkich. W kilku konkurencyjnych tytułach są dostępne…i ten notes….tak szybko się skończy….. 😊

Pomimo tych niedogodności tytuł jest rewelacyjny, niezależny językowo (co sprawdziliśmy w Grecji), banalny w zasadach, co więcej można go modyfikować pod młodsze dzieci niż pudełkowe 10 lat.
To gra zgodna z polityką Nerdads.pl, czyli łączenia pokoleń we wspólnej zabawie.

Nerdads.pl serdecznie poleca! Bardzo! Jesteśmy zachwyceni!

Czy gra jest odpowiednia dla dzieci? Błagam… Czy musimy odpowiadać na to pytanie? Ok, dodamy tylko małą modyfikację. Z 6,7 latkami graliśmy bez zapisywania, klepsydry, radość była taka sama. Efekt kolejny, dzieciaki chciały potem zapisywać słowa i kraść przeciwnikom….No comment…😊

Czy są treści kontrowersyjne? Tu jest zdrowy pierwiastek negatywnej interakcji, wręcz szkoleniowy…czy wspominałem, że polecamy? 😊

  • Tytuł: Łap za słówka
  • Autor: Hartwig Jakubik, ale koncepcja; Wolfgang Kramer, Michael Kesling
  • Wydawca: Egmont
  • Wiek: 10+ (po małych modyfikacjach można obniżyć do 7+)
  • Liczba graczy: 2-6
  • Czas: 30minut.

Serdecznie dziękujemy! Egzemplarzem recenzenckim wsparł nas:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *