Jakiś czas temu Zosia dostała w przedszkolu prezent, folię termokurczliwą z narysowanymi wzorami, które po odpowiednim przygotowaniu zmienią się w śliczne breloczki. Pierwszy raz o czymś takim słyszałem, w sumie nic dziwnego, ojcem jestem raptem od 5 lat.
Musiała jedynie pokolorować wyrysowane już wzorki, wyciąć i zrobić dziurki na łańcuszki do breloków. Wspólnie wsadziliśmy gotowe obrazki do piekarnika by wyjąć…plastikowe zawieszki na co tam chcecie, breloczki, kolczyki czy inne pierdółki!
Fajne to, chciałem więcej więc pojechałem do KiK’a gdzie ponoć ciocia z przedszkola to kupiła ale nie było po tym śladu. Zacząłem więc przeszukiwać internet. Nie znalazłem dokładnie tego samego produktu, ale trafiłem na WYPIEKANKI.
Poprzeglądałem dostępne zestawy i wybrałem z Zosią jeden z jednorożcem (bo ja chciałem) i jeden świąteczny (bo Zosia chciała).
PRZYGOTOWANIE
Przyszło błyskawicznie do paczkomatu i mała radością zabrała się do kolorowania. Nie zrobiła wszystkiego na raz, dzięki czemu przez 3 dni z rzędu po przedszkolu miała zajęcie.
Wypiekanki okazały się nieco trudniejsze niż zestaw z KiK’a ale i przy tym fajniejsze, bo na folii termokurczliwej nie ma namalowanych wzorów. Dostajemy za to kartki papieru, na których są wzorki do przerysowania oraz łańcuszki do breloczków czy kolczyków. Można oprócz tego zrobić z tego zawieszki, ozdoby na choinkę czy nawet magnesiki. Przy okazji polecam kupić w LeroyMerlin czy innym sklepie taśmę magnetyczną. Przyda się jeszcze wiele razy!
Wszystko na wstepie należy przerysować dokładnie tak jak jest na kartce, lub jak zrobiła to Zosia – co chce, w jakiej kolejności. Szczęśliwie nie zostawiała za dużych odstępów na folii, dzięki czemu i tak udało jej się wszystko zrealizować.
Po wycięciu robimy jeszcze dziurki dziurkaczem i wsadzamy do piekarnika ustawionego na 160st. i czekamy. Pamiętajcie by zostawić między nimi odstępy!
Wszystko się pod wpływem temperatury dziwnie wykręca ale po chwili zaczyna kurczyć i prostować 🙂
EFEKT KOŃCOWY
Wyciągamy i gotowe! Wzorki się znacząco pomniejszyły, ale są teraz na grubej i twardej warstwie plastiku. Ja mam nowy breloczek do kluczy, a Zosia kolczyki z koliberkami.
Bardzo fajna zabawa i zajęcie dla dziecka! Dodatkowo, jeśli zostanie jakieś miejsce na folii to dziecko może pokusić się o zrobienie własnych breloczków, co widać na zdjęciach 🙂
Ojciec nerd. Fan szeroko pojętej fantastyki. Od Gandaharu po Trylogię Thrawna. Entuzjasta machania mieczem świetlnym. Korposzczur.