12 lat Teorii Wielkiego Podrywu. The Endgame.

Dokładnie 13 sierpnia 2009 r. przyszedł do mnie kumpel z dyskiem i zgrał mi 2 pierwsze sezony The Big Bang Theory (dalej TBBT).

Ja się zakochałem i od kiedy przeleciałem te pierwsze 2 sezony w jeden, czy dwa dni (?), od tego czasu regularnie śledziłem kalendarz kolejnych odcinków, które wciągałem jak najszybciej. I ta miłość trwa po dziś dzień, chociaż jeśli mamy być drobnostkowi to zasadniczo ->do dzisiaj<- bo właśnie dziś wieczór wszystko się skończy, razem z ostatnimi dwoma odcinkami 12 sezonu.

(FYI, Przyjaciele mają 10 sezonów, 236 odcinków łącznie.)

Nie każdy pokochał ten serial, dla niektórych był zbyt tendencyjny, dla innych nie śmieszny, a jeszcze inni mieli za złe stereotypowy obraz nerda/geeka.

2007 r.
 

Mi to nie przeszkadzało. Bo sam takim nerdem byłem. Razem z Sheldonem, Leonardem, Howardem i Rajem przeżywałem ich radości, miłości, rozwój ich karier zawodowych, a także – co chyba jest najbardziej widoczne – ich stopniową socjalizację. Nie ukrywam, jarałem się każdym nowym odcinkiem, nawet jeśli 20 minut później któryś okazywał się być średni.

Największą frajdę przynosiły mi jednak te małe nerdowskie smaczki, czy raczej nawiązania do universów Gwiezdnych Wojen, Marvela, DC czy wszelakich innych filmów, seriali i komiksów, które się samemu zna, dzięki czemu można gdy się je wychwyciło, postacie były nam bliższe, a serial zdawał się być jeszcze lepszy. Co ciekawe mam znajomych totalnie-nie-nerdów, dla których DC i Marvel to jeden pies, a więc siłą rzeczy tych subtelnych niuansów nie łapali, a mimo to serial i tak im się podoba…a właśnie…

Znaczenie w popkulturze

Niezależnie od tego czy komuś się ten serial podobał czy nie – to co trzeba uczciwie przyznać, to fakt, że TBBT przyczynił się w nie mniejszym stopniu do popularyzacji kultury nerdowskiej niż Marvel Cinematic Universe.

 

Wiedzieliście, że jest zestaw LEGO?

Bo tak jak Marvel stworzył świetne jakościowo (w skali blockbuster’ów) filmy, które były przystępne dla zwykłego widza, który nie znał komiksów czy bajek – tak też jak widać, TBBT zostało przyjęte (jak pokazują wyniki oglądalności) nie tylko przez nerdów. O ile kiedyś ludzie krzywo patrzyli (czy raczej lekceważąco) na osoby ubrane w koszulki z podobiznami Wolverine’a, Vadera czy Batmana, o tyle dzisiaj nikogo to nie dziwi. Ba! Kultura nerdowska stała się tak modna, że na nikim już nie robi wrażenia jakikolwiek celebryta, strongman, czy modelka z nerdowskimi elementami na ubraniach. Nerdy is the new black.

I to zasługa m.in.ekipy z Pasadeny w Kaliforni.

Plejada gwiazd!

A żeby uwiarygodnić sławę tego serialu, przypomnijmy, że w TBBT oprócz stałych postaci pojawiło się nawet kilku prawdziwych naukowców! Stephen Hawking, Neil deGrasse Tyson, Brian Greene, Bill Nye, a żeby tego było mało to odtwórczyni roli Amy Farrah Fowler – Mayim Bialik jest prawdziwym neurobiologiem! (Ciekawostka – wszelkie wypowiedzi naukowe, odkrycia itp.były każdorazowo konsulotwane z prawdziwymi naukowcami! Nawet tablica, na której Sheldon pracował nad teorią strun, była konsultowana!)

Mało? W trakcie 12 sezonów TBBT ma na koncie również całą masę celebrytów! Buzz Aldrin, Ellen DeGeneres, Nathan Fillion, Carrie Fisher, Neil Gaiman, Summer Glau, James Earl Jones, Stan Lee, Elon Musk, Adam Nimoy, Charlie Sheen, Kevin Smith, Brent Spinner, George Takei, Adam West, Steve Wozniak, Bill Gates, William Shatner, a nawet Mark Hamill! ufff….a to nie wszyscy!

Ślub Howarda i Bernadette miał miejsce na dachu głównego budynku (s4e20), na koniec odcinka kamera oddalała się w stylu google maps…osobiście zlokalizowałem to miejsce po obejrzeniu tego odcinka! Miejsce gdzie wg.serialu powinien być ich budynek oznaczyłem serduszkiem.

Sukces?

Od 2007 r. TBBT było nominowane do wszelakich nagród 216 razy, wygrało 54, a Jim Parsons (Sheldon) zabrał do domu 21 z pośród tych 54.

Oprócz tego serial stał się tak popularny, że stację telewizyjną CBS stać było na podwyższenie wypłat dla aktorów (rzecz jasna po ostrych negocjacjach). Przykładowo Galecki (Leonard), Parsons (Sheldon) i Cuoco (Penny) podwyższyli sobie zarobki na przestrzeni 12 lat, z 60 tys. dol. do 1 mln dol.! …za odcinek! Historia lubi się powtarzać, ekipa z Przyjaciół również renegocjowała swoje umowy w trakcie trwania serialu i od czasu zakończenia produkcji, część z nich niemalże zniknęła z ekranów (cóż, stać ich było na to…)

W momencie gdy to piszę, mam przed sobą do obejrzenia finał. To już trzeci w tym roku (obok Endgame oraz Gry o Tron) i znając życie tutaj też popłaczę się na zakończenie, bo TBBT niewątpliwie było pewną częścią mojego życia, w którym od 2009 r. wiele się zmieniło. Poznałem swoją obecną żonę, mamy Zosię, dom, karierę zawodową. W zasadzie mógłbym powiedzieć, że wydarzyło się wszystko. Do tego wczoraj urodziła mi się druga córeczka. A dziś oto kończy się mój najukochańszy serial.

Coś się kończy, coś zaczyna.

2019 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *