Z cyklu Ojcowie Nerdowie – Piotr Grochowski!

W dzisiejszym odcinku Ojców Nerdów mamy wywiad z Piotrem „Szeptunem” Grochowskim, twórcą bloga Gniazdo Szeptunów, które rozwinęło się poza blog na facebook, insta i youtube! Na co dzień ojciec, zawodowo nauczyciel więc non stop z dziećmi!

Jesteś ojcem-nerdem. W jaki sposób wprowadzasz swoje dzieci w swój „nerdowski świat”?

Jestem szczęśliwym geekiem-rodzicem dwóch synów. Starszy – Tymek – ma jedenaście wiosen, młodszy – Jędrek – jest siedmiolatkiem. Jakoś tak wyszło, zorientowałem się po drodze, że już są „znerdzeni”. Nawet użyłem kiedyś w rozmowie z żoną parafrazy: „Kochanie, znerdziłem nam dzieciaki”. Bo, wiem, że to moja sprawka 😀. Wprowadzanie w świat popkultury jest u nas w domu poniekąd naturalne. Od najmłodszych lat graliśmy w planszówki i karcianki, nie ukrywałem przed synami (szczególnie przed starszakiem) fascynacji grami RPG, Tymek „od zawsze” miał styczność ze Star Wars (przez Lego chociażby). Komiksy to ważna część naszej domowej biblioteczki, karnawałowe przebrania gwiezdnowojenne to już tradycja, większość T-shirtów to wizerunki superbohaterów. No, jakoś tak wyszło. Wspólnie odpakowujemy paczki z wydawnictw z egzemplarzami recenzenckimi, gramy w gry Lego na konsoli, a nasza ulubiona zabawa w zgadywanki z młodszym Jędrkiem to: „co to za superbohater?”. Wszystko dzieje się naturalnie, są częścią mojego świata, a mój nerdowski świat zawsze stał dla nich otworem. Jest świetnie😉! Inaczej sobie tej relacji nie wyobrażam.

Jakie macie wspólne zajęcia, wspólne hobby?

Chyba temat mocno wyczerpałem powyżej. Ale reasumując – wszystkie geek treści, które z żoną uznałem za nadające się dla synów, są naszymi wspólnymi. Od Star Wars, przez superhero, po Tolkiena. Gramy, czytamy, tworzymy (Tymek uwielbia projektowanie światów do gier). I jeszcze jedno. Istnieje takie powiedzenie (sami zdecydujcie ile w nim prawdy, a ile żartu): „Zrób z dziecka Geeka, nie będzie miało pieniędzy na narkotyki”.

Jakich rad udzieliłbyś młodym rodzicom czy w ogóle rodzicom każdego wieku?

Hmm. Musiałbyś doprecyzować pytanie, bo to szeroki temat. Ale może tak krótko – warto być szczerym i nie udawać przed młodym człowiekiem. Trzeba być sobą i zawsze mieć czas dla swoich dzieciaków. Wiele rzeczy nabiera zupełnie nowego geek-sensu, gdy robi się je wspólnie (i to w czadowej formie).

Co jest wg. Ciebie najistotniejsze w wychowaniu dziecka?

Uwaga. Najważniejsze jest poświęcanie im czasu. To także część miłości – bo bez dobrej relacji nie da się dobrze wychować dziecka. To my – rodzice – możemy mieć największy wpływ na nasze pociechy. Jeśli w którymś momencie straci się ten kontakt, może być trudno ponownie go nawiązać. Tak, najważniejsze to mieć dla nich czas.

Gdybyś mógł tu i teraz spotkać się z samym sobą w wersji 12-letniej, to co byście mieli ze sobą wspólnego w kwestii zainteresowań/upodobań? Innymi słowy co jarało 12-letniego Piotrka, a co jara go dzisiaj?

Dwunastoletni ja to rok 1991, czyli pierwsze komiksy Marvela po polsku, zeszytówki od TM-Semic. I – o ironio – w tym miejscu mojego życia, w którym jestem teraz, to właśnie komiksy, pośród wszystkich geekowskich spraw, jarają mnie najbardziej. Oczywiście – wtedy były to trykoty i raczej proste historie, a dziś mam dostęp do pełnego spektrum… ale nadal kocham „dymki i kadry”.

Dzięki wielkie Szeptunie za ten wywiad! Mieć dzieci geeki to wiśienka na torcie! Z tego co mówisz już jest zajebiście więc keep up the good work! 🙂

Polecamy wam wskoczyć do Gniazda Szeptunów bo są bardzo prężni i codziennie znajdziecie tam masę nowych wpisów!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *