Zły Czarnoksiężnik z OZ – gra książkowa, w której losy Krainy OZ spoczywają w Twoich rękach!
Dadpool 😉
Wydawnictwo Muduko jest wciąż w ofensywie i zaraz po pojawieniu się „Koszmaru Alicji w krainie czarów”, na nasz rynek trafia kolejna propozycja z serii gier książkowych – „Zły Czarnoksiężnik z OZ” tego samego autora czyli Johanthana Greena.
Tym razem mamy możliwość wcielenia się w jednego z bohaterów powieści Lymana Franka Bauma „Czarnoksiężnika z krainy Oz” (oryg. The Wonderful Wizard of Oz, później The Wizard of Oz). Zaraz zaraz, zwróciliście uwagę na sformułowanie „jednego z …”? Tak, to nie jest pomyłka. Do dyspozycji oddano nam nie jedną, a sześć różnych postaci do wyboru. Dzięki takiemu zabiegowi możemy przeżyć 6 zupełnie różnych historii w krainie czarnoksiężnika Oz. Czytelnicy mają do wyboru klasyczną czwórkę głównych bohaterów, a więc: Dorotkę, Blaszanego drwala, Stracha na wróble czy (niekoniecznie) strachliwego Lwa. Jest również Czarownica z zachodu i sam Czarnoksiężnik Oz. Pierwsze, co rzuca się w oczy po rozpoczęciu lektury, to obłędnie genialne i fantastyczne ilustracje Pana Keva Crossleya. Przyznam, że czytając wstęp do przygody, na długo przystanąłem przy ilustracjach postaci – są naprawdę niesamowite.
Pora wskoczyć w srebrne trzewiki i ruszyć ku przygodzie…
Zanim zaczniecie przeszukiwać szafki w poszukiwaniu tychże trzewików, warto na początek zaznajomić się z zasadami rozgrywki. Do dyspozycji mamy 3 rodzaje rozgrywki, które determinują poziom trudności przygody:
- Pierwszy – to użycie dwóch typowych K6 (przy okazji polecam te steampunkowe kości, które są dołączane do książki przy zakupie gry w sklepie wydawcy – jak na maniaka kości przystało jestem nimi zachwycony) Jest to moim skromnym zdaniem najtrudniejszy wariant. Wiecie, kości niewybaczaną złych rzutów 😉
- Drugi – to użycie zwykłej talii 52 kart – to taki powiedziałbym poziom średnio-trudny.
- Trzeci – to tryb przygody, gdzie po prostu czytacie książkę, podejmując po drodze decyzje. Jednak jest to bez konsekwencji testów, czy walk – co ciekawe, nawet grając w tym trybie nie ma pewności, że uda się ukończyć przygodę.
Oczywiście jak w przypadku gier paragrafowych, przyda się jeszcze: ołówek do notowania statystyk i gumka. Aby ułatwić sobie rozgrywkę, polecam również wydrukować sobie kilka dodatkowych kart przygód, które znajdziecie na stronie wydawcy (klik) i mieć je zawsze obok książki.
Dorotka: „Jak możesz mówić, jeśli nie masz mózgu?” Strach na wróble: „Nie wiem… Ale niektórzy ludzie bez mózgu bardzo dużo mówią… prawda? ”
Zły Czarnoksiężnik z OZ
Każda z postaci posiada odrębny zestaw statystyk (Zwinność, Walka, Wytrzymałość). Dodatkowo każda z nich posiada zestaw specjalnych umiejętności, z których możemy trzykrotnie skorzystać podczas przygód. Zależą one głównie od postaci jaką wybierzecie. I tak dla przykładu, Dorotka posiada zdolności jak „Ponad tęczą” oraz „Pióro jest silniejsze”. Natomiast Strach na wróble posiada umiejętności „Rozum”, „Władca wron” oraz „Aura grozy”. Coś się nie zgadza? Strach na wróble i rozum? Właśnie tak, ponieważ cała historia dzieje się po wydarzeniach z oryginalnej powieści. Jak doskonale wiecie, po tym jak Strach pomógł Dorotce pokonać złą czarownicę, czarnoksiężnik obdarował go właśnie rozumem.
Nadchodzę przygodo…
Standardowo, jak ma to miejsce w większości gier paragrafowych, Wasza przygoda może zakończyć się w momencie, kiedy postać straci wszystkie punkty wytrzymałości lub na skutek nieoczekiwanych, raczej mało przyjemnych wydarzeń. W tym momencie natychmiastowo kończy się przygodę i niestety trzeba zacząć od początku. A co Was czeka w krainie czarnoksiężnika z Oz? Cóż, na to pytanie nie odpowiem jednoznacznie – pozwolę odkryć to samodzielnie. Ale rąbka tajemnicy uchylę 😉 Przed Wami co najmniej sześć wielowątkowych przygód. W tym czasie staniecie przed różnymi decyzjami do podjęcia, z wieloma walkami do stoczenia oraz tajemnicami do odkrycia – naprawdę świetna sprawa.
Przyznam, że ja również nadal odkrywam przygody w krainie Oz. Aktualnie rozgrywam dwa wątki: Stracha na wróble i Blaszanego Drwala. No i nie będę ukrywał – jest ciężko. Zwłaszcza, jeżeli tak jak ja, zdecydujecie się na wariant z kośćmi. Może to się nawet wydawać nieco uciążliwe – gdy jesteście w trakcie przygody i wciąga Was historia, a tu bach – walka. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że przeciwnik jest dość wytrzymały (np. ma 20 punktów wytrzymałości). Aby go pokonać, oczywiście trzeba mu ten pasek wytrzymałości zbić do zera. I tu jest problem, bo każdy udany cios zabiera mu 2 pkt. Walka taka czasem może trochę potrwać. Do tego stopnia, że raz zapomniałem, co się działo w historii przed walką 😉
Podsumowując.
Uśmiechnę się tutaj do kolegi Huntera, który przygotował dla Was recenzję „Koszmarów Alicji„… hej stary, jeśli Alicja jest objętościową paragrafówką, to zapraszam do krainy Oz 😉 Myślę, że zgodzi się ze mną, że nowa propozycja od wydawnictwa Muduko jest jeszcze obszerniejsza. Chociaż nadal jestem w trakcie przygód, ze swojej strony mogę z czystym sumieniem zdecydowanie polecić tą pozycję. Tymczasem, trzymajcie się ciepło, a ja wracam do krainy Oz, ponieważ mam niewyrównane rachunki z pewnym olbrzymim żukiem…
W telegraficznym skrócie:
PLUSY:
- Fantastyczna przygoda.
- Wiele wątków do wyboru.
- Świetne grafiki.
MINUSY:
- To momentami uporczywa walka – ale to, jak wspomniałem, kwestia wyboru poziomu trudności. Przecież nie każdy musi rzucać, takimi pięknymi steampunkowymi kośćmi co nie? 😉
PS. Serdecznie gratulujemy wydawnictwu Muduko zdobycia wyróżnienia w kategorii fantastka od Internautów za „Koszmar Alicji w Krainie Czarów” w plebiscycie na najlepszą książkę na zimę. Myślę, że podobny los czeka „Złego Czarnoksiężnika z OZ ” – czego oczywiście z chłopakami życzymy,
Czy gra jest odpowiednia dla dzieci? Sugerowany wiek wydawcy to 14+
Czy są treści kontrowersyjne? Nic takiego nie ma.
Tytuł: Zły Czarnoksiężnik z OZ
Autor: Jonathan Green
Ilustracje: Elwira Pawlikowska (projekt okładki), Kev Crossley (ilustracje)
Wydawca: Muduko
Wiek: 14+
Liczba graczy: 1 gracz
Serdecznie dziękujemy! Egzemplarzem recenzenckim wsparło nas wydawnictwo Muduko
Wysportowany Tatuś. To ja. W czasie wolnym planszówkowicz.