Wyspa Przygód to pełna wyzwań kooperacyjna gra karciana, wydana w roku 2018 przez wydawnictwo Pegasus Spiele. Jest grą dla 2-5 osób, a autorami tej gry są Michael Palm i Lukas Zach. Kurka wodna – skąd ja znam tych dwóch Panów?! Właśnie – Bang! gra kościana o Dzikim Zachodzie, umieszczona w świecie spaghetti westernów, to właśnie ich dzieło. I nagle BANG mam rok 2020 i wydawnictwo Portal Games zapowiedziało wydanie Wyspy przygód w rodzimej wersji językowej. Pomyślałem sobie hmm… fajnie, może uda się zagrać. I tutaj wyznam Wam coś, ale nie mówcie tego Prezesowi. Nigdy bym się nie spodziewał, że Portal Games mnie tak zaskoczy i wyda grę, którą miałem na liście „must have” od 2018 roku. No to jak już mam tę grę, to rozpakujmy ją i zobaczmy co tam ma w środku 🙂
Przygotowanie do rozgrywki.
Gra kładzie szczególny nacisk na nieoczekiwane odkrycia i przygody, dlatego nie polecamy sprawdzania kart przed rozgrywką, nawet w fazie przygotowywania gry.
Wyspa przygód, to podobno Robinson w wersji „light„. Faktycznie przygotowanie gry nie jest jakieś skomplikowane. Jest rozpisane na dwóch stronach instrukcji w zaledwie dziewięciu krótkich punktach. Pierwsza przygoda prowadzi Was dosłownie za rękę. Wszystko było tak instynktowne, że mój 9-latek sobie z tym poradził bez problemu. Ba! Nawet moja lepsza połowa zasiadła z nami do rozgrywki. Szok tym bardziej, że jest fanką gier abstrakcyjnych, a nie przygodowych. A tutaj widziałem ten błysk w oku, kooperację w iście familijnym stylu.
Instrukcja przygotowania Początek rozgrywki zaraz po przygotowaniu.
Rozgrywka.
Miało być tak pięknie! Jednak w drodze do Indii wpłynęliście w potężny sztorm i wasz statek zatonął. Ostatkiem sił dopłynęliście na brzeg pobliskiej wyspy, a teraz nerwowo rozglądacie się wokół, drżąc z wyczerpania i strachu przed nieznanym.
Czy uda wam się uciec z tej tajemniczej bezludnej wyspy? A może jednak wcale nie jest bezludna?
Zasady samej rozgrywki mieszczą się na jednej stronie. To jest kolejny plus tej gry. Cały przebieg rozgrywki jest podzielony na dzień i noc. Podczas dnia każdy z graczy wykonuje dwie akcje z wybranych kart. Tu posłużę się przykładem:
Wykonujecie jedną ze swoich akcji i wybieracie do tego kartę eksploracji okolicy. Dzięki czemu odkrywacie nową kartę, która jest również nowym miejscem, gdzie możecie wykonać kolejne akcje. Przykładowo możecie odkryć zakole rzeki pełne ryb, w ten sposób zyskujecie możliwość zdobycia żywności za pomocą nowej akcji, która właśnie weszła Wam do gry.
Zapewniam Was, że kart jest dosyć sporo do odkrycia i tyle, ile z nich odkryjecie zależy od Waszych wyborów.
Po wykonaniu przez graczy wszystkich swoich akcji – przychodzi noc. Jest to czas na posiłek i wylosowanie przez każdego z graczy karty zagrożenia. Pod koniec nocy gracze mogą również między sobą rozdysponować przedmioty. Na koniec rozpatrujecie wszystkie karty z symbolem efektu początku dnia i rozpoczynacie kolejny dzień. Jak by to powiedział mój przyjaciel „easy to learn hard to master” 🙂
Każda przygoda ma swój cel.
Tak, cel przygody zostanie osiągnięty w momencie, kiedy znajdziecie kartę zawierającą odpowiedni tekst.
Przegrywacie tylko w dwóch przypadkach. Wtedy, kiedy jeden z graczy dostanie znacznik zmęczenia, którego nie będzie mógł umieścić na swojej karcie postaci. Przegrywacie również, jeśli talia kart zagrożeń wyczerpała się i nie macie jak podczas nocy dobrać kolejnych kart zagrożeń.
Podsumowując.
Wyspa przygód to bardzo dobra kooperacyjna gra przygodowa z zasadami łatwymi do opanowania. Ale jeżeli myślicie, że czeka Was spacerek po wyspie na luzie, to się grubo mylicie. Rozgrywka pokarze Wam niczym Bear Grylls na Discovery, że przetrwanie to trudna sztuka. Podobnie jak w dobrze mi znanym Robinsonie Crusoe, złe decyzje poprowadzą Was prosto w objęcia porażki. Gra jest bardzo dobrze wykonana, elementy wyglądają solidnie. Ilustracje na kartach i na pudełku cieszą oko, może to nie Vincent Dutrait – ale również trzymają wysoki poziom i dodają klimatu. Na koniec ostatni element wprowadzony do rozgrywki który sprawił, że stałem się absolutnym fanem tej gry. Są to właśnie osiągnięcia, które możecie zdobyć podczas rozgrywki. Po ich zrealizowaniu na stałe uzyskujecie korzyść, którą możecie wykorzystać w kolejnych rozgrywkach. Coś takiego do tej pory spotykałem tylko w grach komputerowych.
W grze mamy 5 przygód, które dostarczą nam sporo rozgrywki, biorąc pod uwagę, że nie zawsze nam się uda wszytko za pierwszym podejściem. Na koniec taka moja mała sugestia do wydawcy. Wiecie zapewne, że gra ma spory potencjał na kolejne dodatki. Wiem, że oficjalnych takowych nie ma jeszcze i nie wiem czy będą. No, ale Prezes na pewno ma coś w zanadrzu 🙂
Na koniec krótki werdykt, Ojcowie Nerdowie POLECAJĄ!!! wszystkim fanom przygody.
Czy gra jest odpowiednia dla dzieci? W grę oczywiście można grać z dziećmi. U mnie się sprawdziło u 9-latka, chociaż wydawca sugeruje 10+.
Czy są treści kontrowersyjne? Nie
Tytuł: Wyspa przygód.
Autor: Michael Palm, Lukas Zach
Ilustracje: Christine Conrad, Klemes Franz
Wydawca: Portal Games (org. Pegasus Spiele)
Wiek: 10+
Liczba graczy: 2-5 graczy
Czas: 45–90 minut
Serdecznie dziękujemy! Egzemplarzem recenzenckim wsparło nas wydawnictwo:
Nałogowy gracz komputerowy, fan gier fabularnych i planszowych, mol książkowy oraz fan komiksów Marvel’a, DC. Szczęśliwy Ojciec 🙂 po prostu NERD