Jakiś czas temu dostałem propozycję ogrania gry polegającej na przetrwaniu rodziców do wieczora poprzez spełnianie potrzeb ich progenitury. Mocno się wówczas zaśmiałem.
Mam „na pokładzie” dwu- i sześcio-latkę, które pochłaniają mnie i ich matkę (przy okazji moją żonę) od godziny 5 do 21. Przetrwanie to nierzadko odpowiednie słowo. Nie zrozumcie mnie źle. Kocham szkraby i sprawiają mi uśmiech na mojej nie wyjściowej facjacie, ale jestem przekonany że sprawiły mi też niejeden siwy włos na brodzie. Cóż, dostałem paczuszkę z prototypem i po 21, pod osłoną nocy zabraliśmy się z żoną do…grania świntuchy! Trzeciego dziecka nie planujemy 🙂
W zestawie gruuuuba talia kart, masa żetonów i klepsydra. Zresztą spójrzcie na zdjęcia. (Pro tip: jak klikniesz to się powiększą!) Wszystko okraszone naprawdę unikalnymi rysunkami.
Z miejsca zaznaczę, że mojej lepszej połowie nie za bardzo chce się zazwyczaj uczyć zasad nowych gier – jest raczej osobą, która wygodnie woli zagrać w coś co już zna. Jak się jednak okazało – ogarnęła zasady szybciej niż ja. Bardzo spoko, bo nieco się nagimnastykowałem by przekonać ją po całym dłuuugim dniu z dziećmi do NOWEJ gry, a nie zaplanowanej wcześniej książki. Nie ukrywam, że testuję nieco w ten sposób na żonie na ile skomplikowane są zasady danej gry.
ZASADY
W krótkich słowach – Ty i Twój mąż / Twoja żona (i może jeszcze druga para…?) wcielacie się w rodziców, którzy muszą co turę zaspokoić potrzeby dzieci, tym samym dotrwać do końca kart potrzeb dzieciaków, co oznacza ich pójście alulu. Osiągniecie to za pomocą kart AKCJI i kart CHWILÓWEK – kojarzycie, gdy jest totalny chaos na chacie, kupa sprzątania, dzieci nie dają przy tym spokoju i/lub nie można ich zostawić na 5 sekund samych bo zaraz znajdzie się coś w ich gardle, a wy wówczas w akcie desperacji sięgacie w tym momencie po pilota i włączacie Świnkę Pepę/Psi Patrol/Simonka? Tak to to jest w sumie taka CHWILÓWKA 🙂 Finalnie jeśli dacie radę zapokoić potrzeby dzieci ZANIM osiągniecie limit swojego stresu i/lub zmęczenia to wygraliście. Jeśli nie…cóż…jeśli macie dzieci to już wiecie z czym to się wiąże 😉
WRAŻENIA
Jak już wspomniałem, z samymi zasadami ogarnęliśmy się już pierwszej nocy, ale sięgaliśmy po tytuł jeszcze przez kilka następnych dni. Początkowo nie wykorzystywaliśmy w ogólę klepsydry, gra i bez tego potrafi dać w kość. Użyliśmy jej dopiero gdy poczuliśmy się już pewnie z rozgrywką. Dało to kolejnego kopa i znowu łatwo nie było. Ale o co chodzi z klepsydrą?! …no generalnie ogranicza ona czas podejmowania wspólnych decyzji rodzicielskich w trakcie tury. Nie zdążyliście zaspokoić potrzeby malca? Trudno. W życiu też nie czekają w nieskończoność.
Karty, które otrzymałem są dosyć twarde, ale już wiem że finalnie będą lakierowane i powlekane. To lepiej, bo moje aktualne ciężko się tasuje. Żetony natomiast mam drewniane. Są dzięki temu SOLIDNE i naprawdę robią robotę. Szczerze powiedziawszy drewniane żetony chciałbym do każdej takiej gry.
DLA KOGO?
Pełna Chata to fajna gra Wy kontra Gra dla dwojga. Sprawdziła się jako luźne wypełnienie wieczoru i sposób na swego rodzaju rozluźnienie po całym dniu „spełniania potrzeb” naszych małych pociech.
Przyszła mi przez głowę myśl czy to aby dobry pomysł – jakby nie było rolnik nie wraca z pola do domu by odpalić sobie Farming Simulator. Okazało się, że nie było z tym żadnego problemu, bo gra jest naprawdę LUZACKA i nie czułem niczego w stylu „o boże, znowu zajmuję się dziećmi!”. Zasady są proste do opanowania (nie mylić z tym, że gra jest prosta!!), a grafiki i tytuły kart charakteryzują się sporą dawką humoru.
Pełna Chata przypomina nieco moją Zuzię. Malutka, słodziutka, a jak sie chichra to tylko ją zjeść. I mimo, że znamy się już 2 lata to dalej potrafi mnie czasami tak wykończyć, że czuję się przy niej niczym rodzic świeżak 😉
Gra wg.twórców jest przeznaczona dla dzieci od 7 r.ż. i tak sobie myślę, że dzięki niewielkiej liczbie tekstu na kartach oraz fakcie, że to gra w zasadzie kooperacyjna, to śmiało można spróbować grać w to z dziećmi – niech poznają na czym polega wysiłek ojca 🙂 Nie ma tu żadnych treści kontrowersyjnych…chyba że zaczniemy nasze pociechy przyrównywać do postaci z kart. Foch gwarantowany! 😉
Dzisiaj gra ruszyła na wspieram.to (klikaj!), gdzie dowiecie się w szczególe nt.zasad gry, co można dostać w pakiecie itd.
Ojciec nerd. Fan szeroko pojętej fantastyki. Od Gandaharu po Trylogię Thrawna. Entuzjasta machania mieczem świetlnym. Korposzczur.