Jest takie stare przysłowie, które powtarzano mi gdy byłem młodszy i wyjeżdżałem z mamą do wypożyczalni VHS….to brzmiało jakoś „Filmów o wielkich potworach i wielkich robotach nigdy za mało”. Tak to mogło tak brzmieć. Pani od polaka mi tego przysłowia na kartkówce co prawda nie uznała ale i tak jest mi ono bliskie sercu.
Ojciec nerd. Fan szeroko pojętej fantastyki. Od Gandaharu po Trylogię Thrawna. Entuzjasta machania mieczem świetlnym. Korposzczur.
Właśnie jakąś godzinę temu oglądałam trailer. Fajnie wygląda chociaż brakuje mi aktorów z jedynki 🙂 Na pierwszej części nie byłam w kinie ale tak mi się spodobała że na dwójkę z chęcią pójdę.