Moon Knight, to fikcyjny superbohater pojawiający się w amerykańskich komiksach opublikowanych przez Marvel Comics. Stworzona przez pisarza Douga Moencha i artystę Dona Perlina postać pojawiła się po raz pierwszy w Werewolf Night 32.
https://en.wikipedia.org/wiki/Moon_Knight
Moon Knight – jeden z wielu superbohaterów, który ciągle mi przemykał na drugim planie. Zmarnowałem w swoim komiksowym hobby, które trwa już od 35 lat masę czasu ignorując tę postać. Tak było do roku 2018, kiedy to wydawnictwo Egmont wydało pierwszy tom Moon Knight – Z Martwych, w ramach odświeżonej linii wydawniczej Marvel NOW. Przede wszystkim powinienem podziękować mojemu redakcyjnemu przyjacielowi, bo to właśnie Dziku zwrócił moją uwagę na ten komiks. Dziś znowu mamy Marvela po lekkim resecie w wersji Marvel NOW 2.0, który dostarczył nam już wiele ciekawych lekko kontrowersyjnych decyzji w świecie swoich bohaterów. Oczywiście mamy też nową odsłonę przygód mojego nowego ulubieńca, która właśnie pojawiła się w sprzedaży.
Kim jest Moon Knight ?!
No właśnie, kim jest Moon Knight, a może raczej… kim jest Marc Spector? Z tego co już wiemy – był najemnikiem pozostawionym na śmierć na egipskiej pustyni. Ocalony przez boga Khonsu, został obdarzony przez niego nadludzkimi mocami. Powrócił do Nowego Jorku i jako samozwańczy detektyw, strażnik nocnych podróżnych, postanowił chronić przed złem miasto równie zwariowane jak on sam.
Khonsu (Wędrowiec) tłumacz. Chonsu – tebański bóg Księżyca. Funkcje i atrybuty przejął od hermopolitańskiego Thota. Uważany był w Tebach za syna Amona i Mut. Związany był także z kultami Szu i Horusa a u schyłku Nowego Państwa zyskał aspekt boga-uzdrowiciela. W okręgu Amona w Karnaku miał własną świątynię.
Przedstawiany był w postaci ludzkiej jako mężczyzna lub dziecko, a także w postaci człowieka z głową sokoła czy ibisa. Podobnie jak Ozyrys i Ptah, odziany był w rodzaj całunu, a na głowie nosił dysk księżycowy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Chonsu
Marc Specter i jego problemy psychiczne.
Ze względu na to, co mu się przytrafiło na pustyni, po powrocie do Nowego Jorku stworzyły się w jego głowie cztery osobowości. Oprócz brutalnego najemnika, mamy jeszcze milionera Stevena Granta, Jake’a Lockeya taksówkarza z Manhattanu mieszkającego w ubogim motelu oraz Moon Knighta zwalczającego przestępczość. W związku z tym, podczas czytania komiksu musicie przygotować się na to, że co kilka stron komiksu towarzyszyć Wam będzie jego inna osobowość. Z pewnością mix ten spodoba Wam się.
„Moon Knight specjalnie ubiera się na biało, aby przeciwnicy mogli dostrzec, że nadchodzi. W zależności od fazy Księżyca, siła Moon Knighta zwiększa się lub zmniejsza.„
O komiksie – bez spojlerów.
Postaram się nie streszczać całej powieści. Przedstawię tylko jej zarys, który został podzielony na trzy akty. Pierwszy z nich – zatytułowany „Witajcie w nowym Egipcie”, gdzie śledzimy perypetie Spectora w szpitalu psychiatrycznym. Drugi – zatytułowany „Wcielenia”, pokazuje nam zmagania bohatera z różnymi aspektami jego osobowości. Ostatni trzeci – zatytułowany „Śmierć i narodziny”, który przedstawia konfrontację bohatera z wędrowcem Khonshu. Na zakończenie tego krótkiego opisu dodam tylko tyle, że już po przeczytaniu pierwszego aktu poczułem się jak bohater: zagubiony, zdezorientowany i z milionem pytań bez odpowiedzi. Stałem się na moment księżycowym rycerzem. Ależ ja uwielbiam kiedy fabuła tak mnie wciąga.
Podsumowując.
Po względem graficznym jest to komiks kompletny. Większą część opowieści zilustrował Greg Smallwood. Oprócz niego nad zilustrowaniem opowieści pracowali tacy artyści jak Wilfredo Torres, Francesco Francavilla oraz James Stokoe. Każdy z nich swoimi ilustracjami starał się przybliżyć nam inny aspekt osobowości głównego bohatera. Ilustracje są dosyć mroczne i realistyczne. Jest to godne uwagi, ponieważ taka stylistyka jest bardziej charakterystyczna dla konkrecyjnego universum DC.
Dla kogo jest ten komiks ?! Uważam, że ten komiks to doskonała pozycja dla tych czytelników, którzy mają już dosyć typowych opowieści o superbohaterach. Ja sam, po tak długiej przygodzie z komiksami szukam w nich ciągle czegoś nowego. Dla mnie ta seria była jak taki drugi oddech. Lemire jako scenarzysta przedstawił nam historię w charakterystyczny dla swej twórczości sposób. Ponieważ lubi on poruszać trudne tematy, dlatego postać Moon Knight’a stała się dla niego świetnym materiałem do poruszenia tematyki problemów psychicznych i sposobów radzenia sobie z nim. Wszystko to na tle egipskiej mitologii stanowiło swoisty podkład do przygód głównego bohatera i skłoniło mnie jako czytelnika do refleksji na temat natury współczesnego świata. Zafundował nie tylko bohaterowi, ale również mi jako czytelnikowi istną jazdę bez trzymanki. Stworzył idealne otwarcie dla kolejnych przygód księżycowego rycerza. Jak dla mnie komiks pod względem fabularnym i plastycznym jest kompletnym dziełem wartym polecenia.
Info …
- Tytuł oryginału: „Moon Knight”
- Scenariusz: Jeff Lemire
- Rysunki: Greg Smalwood
- Wydawca: Egmont
- Wydawca oryginału: Marvel Comics
- Data wydania w Polsce: 03.06.2020 r.
- Objętość: 344 strony
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
Serdecznie dziękujemy! Egzemplarzem recenzenckim wsparło nas:
Nałogowy gracz komputerowy, fan gier fabularnych i planszowych, mol książkowy oraz fan komiksów Marvel’a, DC. Szczęśliwy Ojciec 🙂 po prostu NERD