Kingdom’s Candy Monsters to gra, w której podczas rozgrywki zamienicie się w rzezimieszków, łasych na dosyć spore ilości cukru. Będziecie kupować cukierkowe potwory, które dla Was będą zdobywać jeszcze więcej cukru i tak ważne dla waszego zwycięstwa cukierki. Brzmi zachęcająco ?! Ja myślę! Bo kto nie lubi cukierków, niech napisze komentarz pod postem i uzasadni swoją niechęć do cukierków 🙂
Niedawno miałem okazję pisać dla Was o Robine z Locksley od tego młodego wydawnictwa, a tu proszę – idziemy za ciosem i dziś mamy kolejną grę. Dotarła ona do naszego kraju bardzo szybko biorąc pod uwagę fakt, że ufundowała się na kikstarterze w styczniu tego roku. Tu muszę pochwalić trochę wydawcę za sprawne działanie w tak niesprzyjających warunkach. A naczelny mówił, że ma być więcej krytyki 🙂 Panie naczelny, niestety nie mogę, ale ta gra jest taka słodka. Więc będę się trzymał klimatu i będę słodził 🙂
Ile cukru znalazłem w środku ?!
Zawartość dosyć bogata jak na takie niepozorne pudełko. W środku znajdziecie dosyć sporo znaczników cukierków, kostek cukru i kart. Ale nie ma sensu przepisywać zawartości pudełka z instrukcji. Proszę poniżej troszeczkę fotek, abyście wiedzieli jak wygląda Kingdom’s Candy Monsters po otwarciu.
Rozgrywka!
Przygotowanie do rozgrywki nie zajmuje zbyt wiele czasu. W telegraficznym skrócie wygląda to tak: przygotowujemy na stole obszar nazwanym w instrukcji Królestwem. Znajdą się na nim karty zdarzeń, karty talentów, karty potworów, znaczniki cukierków, znaczniki czarnego cukru i znaczniki kostek białego cukru. Gracze otrzymują kartę informacyjną ze skrótem najważniejszych zasad, swoją słodką jamę, początkowego potwora i startowe kostki białego cukru. Poniżej macie fotkę, jak to wygląda na moim kawowym stoliku do testowania małych niedużych tytułów.
Runda, tury, zakończenie rozgrywki.
Rozgrywka jest podzielona na rundy, podczas których gracze wykonują swoje tury. Na koniec każdej rundy, kiedy wszyscy zakończą swoje tury, pierwszy gracz dobiera i wykłada nową kartę zdarzeń. Gra kończy się, kiedy zostanie dobrana czwarta karta czarnego cukierka z talii zdarzeń.
Tura gracza.
Podczas swojej tury możecie wykonać jedną z trzech dostępnych akcji:
- Zrabowanie kostek cukru.
- Kupno potwora.
- Kupno zdolności/wpływu.
Nie będę Wam przepisywał tutaj całej instrukcji, która jest dosyć dobrze napisana i nie sprawi trudności nawet początkującym graczom. Moja rada dla Was podczas rozgrywki – starajcie się utrzymać balans, bo szał zakupu potworów może Was wprowadzić w niebezpieczną sytuację. Ponieważ kiedy pojawi się czarny cukierek podczas dobrania karty zdarzenia, będziecie musieli nakarmić wszystkie Wasze potwory i okaże się, że właśnie zabrakło Wam białego cukru. Wtedy pozostanie Wam karne dobieranie kostek czarnego cukru, który jeśli się go nie pozbędziecie na koniec gry, odbierze Wam cenne punkty zwycięstwa.
Podsumowując.
Za co polubiliśmy Kingdom’s Candy Monsters ?! Przede wszystkim za to, że daje ona nam dosyć sporo możliwości, jeśli chodzi o drogę do zwycięstwa. Odpowiednie zbudowanie listy „zdolności” naszych potworów, potrafi nam stworzyć cały łańcuch korzyści, gdzie jedna akcja wyzwoli Wam pozostałe. Podobnie jest w przypadku korzystania z „wpływów” na kartach zdolności. Budowanie swojego najlepszego silniczka, który poprowadzi nas do zwycięstwa była dla nas największą frajdą. Ta mała i niepozorna gra może zaskoczyć swoimi możliwościami nawet wytrawnego gracza, ale nie odstrasza gracza początkującego. Mam wrażenie, że autorzy gry znaleźli w grze świetny balans. Stworzyli grę z pozoru familijną w której spokojnie odnajdą się również gracze zaawansowani.
Szata graficzna i wykonanie gry jest na tyle dobre, że nawet nie czułem potrzeby koszulkowania kart, ponieważ wykonane są dosyć solidnie jak wszystkie pozostałe elementy. Czy polecamy tę grę? Oczywiście, że polecamy, ponieważ w czasach, kiedy ciągle zamyka się nas w domach, jest to świetna propozycja na wspólne spędzanie czasu w rodzinnym gronie.
Podczas testowania nie ucierpiał żaden domownik i nikt nie nabawił się próchnicy. Choć jak skończyły się nam białe kostki cukru podczas jednej z naszych rozgrywek, to zamiast sobie je podbierać, wybrałem się do kuchni po cukier w kostkach 🙂
Czy gra jest odpowiednia dla dzieci? Jak najbardziej. Uczy myślenia strategicznego i planowania. Podczas rozgrywki dobrze radził sobie z nią mój 9-latek. Tak, dostałem znowu łupnia 🙂
Czy są treści kontrowersyjne? Nie
Tytuł: Kingdom’s Candy Monsters
Autor: Zemilio i Joe Slack
Ilustracje: Marco Cosentio i Bong Ji
Wydawca: Moria Games
Wiek: 12+ (u nas testował 9-latek)
Liczba graczy: 2-4 graczy
Czas: 30 – 60 minut
Serdecznie dziękujemy! Egzemplarzem recenzenckim wsparło nas wydawnictwo
Nałogowy gracz komputerowy, fan gier fabularnych i planszowych, mol książkowy oraz fan komiksów Marvel’a, DC. Szczęśliwy Ojciec 🙂 po prostu NERD