Crowdfunding to teraz dosyć popularna forma finansowania różnych pomysłów i w sumie to jest bardzo fajne, bo z jednej strony pozwala mniejszym podmiotom na zrelizowanie swoich projektów bez jakiegoś wielkiego zaplecza finansowego, a z drugiej jest to świetny filtr słabszych pomysłów (…czy może dobrych pomysłów, ale jednak słabo wypromowanych na platformie).
Każdy z nas już korzystał z takich projektów i mamy za sobą lepsze i gorsze doświadczenia. Crowdfunding niestety wiąże się z pewnym ryzykiem, bo trzeba być świadomym, że fakt zainwestowania swoich ciężko zarobionych pieniędzy NIE GWARANTUJE otrzymania produktu…ja do tej pory na jeden czekam, a powinienem go otrzymać w styczniu tego roku, a z tego co wiem, to w związku z problemami (niezwiązanymi z COVID-19) do tej pory nie ruszyła masowa produkcja.
Opóźnienia w produkcji i/lub wysyłce to z kolei bardzo częsty problem, który mnie osobiście bardzo irytuje, – wolałbym by przeszacowano czas produkcji niż go niedoszacowano.
Tak czy siak, ostatnio powstało kilka ciekawych projektów, na które chcielibysmy zwrócić wam uwagę.
Ankh: Gods of Egypt
Dla: 2-5 graczy
Podstawowa wersja: 100$
[Dziku-K] Jest to zwieńczenie trylogii Erica Langa, który wcześniej uraczył nas Blood Rage oraz Rising Sun. Tym razem przenosimy się do starożytnego Egiptu, gdzie wcielamy się w jedno z bóstw i będziemy starali się zjednać wyznawców i zdominować Dolinę Nilu. Tytuł asymetryczny – każdy z Bogów prezentuje co innego, ma do zaoferowania swoje „twisty” mechaniczne.
Jak zwykle w przypadku kampanii CMON – do zaoferowania jest „tona” figurek, aktrakcyjne KS exclusivy. Gameplay wygląda obiecująco, nic tylko sprzedwać nerkę i wspierać – 600 pln robi wrażenie, ale dostajemy za to z 2-3 kartony planszówkowo-figurkowej ekstazy.
Projekt już dawno przekroczył 1 mln dolarów. Rozważcie sami czy dorzucicie swoją „cegiełkę” do tego monumentalnego wydania. Jeśli nie – też nic straconego, poprzednie części trylogii zostały wydane po polsku i w bardziej sprzyjającej cenie. Oczywiście bez zawartości ekskluzywnej. Pytanie – czy to zawsze jest potrzebne do cieszenia się z rozgrywki?
Więcej na stronie KICKSTARTERA Ankh!
Wolfenstein: The Board Game
Dla: 1-4 graczy
Podstawowa wersja: 120$
[Miket] Ja ze swojej strony chciałem pokazać planszówkową wersję Wolfensteina, która została stworzona przez polską firmę Archon Studio! Jest więc pierwszy plus, mianowicie pewność, żę gra będzie w pełni w polskiej wersji językowej!
Jeśli ktoś grał w serię Wolfenstein (a którą gorrąco polecam, bo jest fenomenalna) to będzie wiedział o co chodzi. III Rzesza wygrała II Wojnę Światową, a my jesteśmy członkami ruchu oporu walczącym z nazistowskimi siłami.
Projekt został już ufundowany, więc na 100% wejdzie w fazę produkcji, odblokowano dodatkowy content.
Po szczegóły zapraszam na stronę Kickstartera!
Planet Unknown
Dla: 1-6 graczy
Podstawowa wersja: 49$
[Dziku-K] Skoro Rahdo mówi o tej grze, że może to być numer jeden wśród polyomino tetris, to warto zwrócić na nią uwagę. Tytuł ten wpisuje się w modną ostatnio mechanikę układania kafelków, takie jak Park Niedźwiedzi czy Nowy Jork 1901.
Planet Unknown może wyróżniać mechanika rondla, gdzie na specjalnym kole wybieramy symultanicznie odpowiednie kafelki. Dodatkowy atut to tematyka – podbój kosmosu. Kto nie chciał zostać galatycznym imperatorem. Kolejne urozmaicenie to karty celu, które podbiją nasz wynik oraz asymetryczny start rozgrywki, dzięki różnym planetom.
Cena jest rozsądna, ciekawy projekt. solidne komponenty. Można zagrać solo (w „tych” czasach to koronny argument) i aż w 6 osób. My się skusiliśmy.
A tu link do KICKSTARTERA Planet Unknown!
Figurka SPAWN
Dla: Każdego.
Podstawowa wersja: 40$
[Miket] Todd McFarlane (twórca komiksów i właściciel marki SPAWN) postanowił stworzyć dla fanów swoją nową figurkę wyłącznie poprzez platformę KS.
Czemu to coś wartego uwagi? Po pierwsze, firma McFarlane Toys od dawna nie wypuściła niczego związanego ze SPAWN’em, a po drugie minęło chyba z 10 lat (jak nie więcej) od kiedy wypuszczono w ogóle figurkę SPAWNA z punktami ruchu – czyli nie statuetkę, a faktycznie figurkę, którą można poustawiać jak się chce.
Zważywszy na ekskluzywność zestawu, ilość dodatków i w ogóle wypas samej figurki, myślę że nawet jeśli nie jara cię sama postać (czy figurki w ogóle…) to inwestycja 40$ (+przesyłka) zwróci się bez problemu.
Fota powyżej nie pokazuje finalnego produktu, a jedynie statyczny prototyp, po więcej fot i szczegółów zapraszam na KICKSTARTER!
Ojciec nerd. Fan szeroko pojętej fantastyki. Od Gandaharu po Trylogię Thrawna. Entuzjasta machania mieczem świetlnym. Korposzczur.