Reżyser Alex Garland (reż. Ex Machina, który za pierwszym razem nie zrobił na mnie wrażenia, ale za drugim już się to poprawiło) w lutym pokaże nam swój nowy tytuł Annihilation, który jest luźną adaptacją książki Jeffreya Scotta VanderMeer’a – luźną, bo Garland musiał parę rzeczy na potrzbey filmu pozmieniać (np. w książce nie ma żadnych nazwisk, wszyscy są opisani swoimi zawodami).
Garland otwarcie w wywiadach przyznaje, że nie jest to typowy mainstreamowy film dla każdego, nie każdemu się on spodoba. Jak się okazuje, nawet producenci mają z tym problem, wobec czego podjęto decyzję o wydaniu filmu już w lutym, najprawdopodobniej via Netflix.
Ojciec nerd. Fan szeroko pojętej fantastyki. Od Gandaharu po Trylogię Thrawna. Entuzjasta machania mieczem świetlnym. Korposzczur.