Święta za pasem, a w tym roku polskie sklepy przeżyły istny zalew towaru potterowego, chyba każdy zauważył. Nie dlatego, że wyszedł nowy film czy książka (pssst…nie wyszły). To za sprawą XX-lecia pierwszej filmowej części sagi o małym czarodzieju. Książka wyszła w 1997 więc ma nieco więcej. Lidl, Pepco, Stokrotka, Smyk, i pewnie kilka innych sieci o których zapomniałem miały swoje własne kolekcje, które rozchodziły się często jak świeże bułeczki…wiem, bo sam na próżno szukałem w Pepco poduszki-Hedwigi.
Dlaczego? Po co?
Tak się złożyło, że absolutnie niezależnie od rocznicy filmu, postanowiłem przeczytać Zosi „Kamień Filozoficzny”. Jest niestety nieco do tyłu względem kolegów i koleżanek z przedszkola, które już znają fabułę każdej części. Byłem nieco w szoku gdy się o tym dowiedziałem. Co, już przeczytali im rodzice!? Wszystkie!? Przecież tam dalej jest mega mrocznie! …okazało się, że każde jedno dziecko książki na oczy nie widziało ale zaliczyło serię filmową. Pewnie w jeden miesiąc (kto wie, może w tydzień?). Nie, moja Zosia pozna książkę, potem film, potem drugą książkę, itd. Jesteśmy w trakcie Komnaty Tajemnic.
Tak czy siak podjarka światem magii i czarodziejstwa trwa w najlepsze. Postanowiłem wyruszyć na poszukiwania różdżki. Tej jedynej. Z piórem indyka, kury czy innego ptactwa.
Szczęśliwie w Polsce można bez problemu kupić różdżkę bez ściągania jej z zagranicy. Omijajcie sklepy w USA czy w Wielkiej Brytanii bo zakup tam to gwarantowane cło i dodatkowy podatek Vat.
To co mamy u nas?
Różdżka-długopis.
Dla tych co jednak lubią coś praktycznego! Nie jest to wierna replika tego co widzieliśmy na dużym ekranie, ale od razu widać że to nie jest zwykłe byle co do gryzmolenia!
Cena: 20-30zł, zależnie od modelu i sklepu.
…alternatywnie wersja BIG
Cena: ok. 90 zł
Różdżka-czekolada!
Też praktyczne! I pyszne! Raczej dodatek do prezentów, bo wbrew pozorom ta różdżka wieczna nie jest i po zjedzeniu już jej mieć nie będziesz. Przynajmniej w tej formie. Bo nic w naturze nie znika i różdżka-czekoladka zmieni się w końcu w różdżkę-kupkę, ale tego tematu raczej drążyć nie będziemy…
Cena: ok. 39 zł
Różdżka „zwykła”
Generalnie to czym chcesz by bawiło się twoje dziecko. Różdżka z filmu, która jest niemal identyczna z oryginałem. Niemal, bo jest po prostu jej mniejszą wersją z PVC. Nie okradniesz banku by ją kupić, ale też nie popadniesz w depresję jeśli kiedykolwiek się w teakcie zabawy złamie.
Cena: ok. 69 zł
Różdżka świecąca.
Czyli zabawka już nieco elektroniczna. Są na rynku jej dwie wersje. Jedna stworzona przez firmę JAKKS PACIFIC i druga z Wizard World. Ta pierwsza jest bardzo „zabawkarska” z kilkoma guziczkami. 16” długości, ma zaprogramowane 11 zaklęć, które możemy ćwiczyć. Po ich poprawnym wykonaniu usłyszymy odpowiedni dźwięk. Do tego próżdżka posiada świecący za pomocą lampki LED czubek. Poniżej filmik co można z nią robić. Osobiście do mnie nie trafia, jak dla mnie wygląda nieco tandetnie, ale prawda jest taka, że dzieci mają turbo frajdę z najdziwniejszych rzeczy i kto wie czy właśnie ta różdżka by się w „grupie kontrolnej” nie przyjęła najbardziej. Kiedyś babula kupiła Zosi jakąś chińszczyznę z targu co świeci i wydaje dźwięki i tylko z żoną czekaliśmy aż baterie umrą…
Do wyboru różdżka Harry’ego, Hermiony i sam wiesz kogo…
Cena: 100-120 zł
Druga, równie oficjalna zabawka to „tylko” różdżka z lampką aktywowaną za pomocą małego guziczka. Do różdżki można ściągnąć aplikację na telefony, dzięki której można „malować” zaklęcia w powietrzu. Niby wielkie WOW ale to tak naprawdę nic więcej jak długie naświetlanie zdjęcia, czyli funkcja którą posiada chyba większość obecnych smartphone’ów. Sam się pokusiłem o taką różdżkę, dziewczynki są zachwycone. W ciemności bardzo ładnie świeci. Gdy jest jasno też widać zapaloną lampkę ale oczywiście nie oświetla już połowy pokoju. Miałem nieco obawy czy lampka nie pęknie szybko przy zabawach ale do tej pory się trzyma więc chyba jest nieźle. Nie jest tak duża jak wersja JAKKS ale też dzięki temu wygląda chyba naturalniej w małych rączkach.
Cena: ok. 90 zł
Wersja TOP
Creme de la creme. Oficjalna replika dla kogoś kto chce wersję doskonałą. Wymiarowo 1:1 w stosunku do filmowego oryginału. Oczywiście smukła – nie ma żadnej elektroniki, żadnej lampeczki więc można tu było zachować proporcje. Ładnie zapakowane w firmowe pudełeczko. Niestety za jakość trzeba płacić i różdżki z tej serii kosztują w okolicach 140 zł za sztukę. Na allegro niby można je znaleźć za 69 zł, ale wysyłka jest z Chin, a to niestety sugeruje podróbę.
Na internecie znajdziemy oczywiście całą masę nawet tańszych różdżek, też z diodą led, jednak będą to wersje mniej oficjalne. Wystarczy wejść na aliexpress i wyszukać „potter wand”…ale jeśli już mieć coś nielicencjonowanego to może lepiej samemu zrobić własną różdżkę, co?
Ojciec nerd. Fan szeroko pojętej fantastyki. Od Gandaharu po Trylogię Thrawna. Entuzjasta machania mieczem świetlnym. Korposzczur.