Stwory z Obory – niedawno otrzymaliśmy od Pana Tomasza Bolika prototyp Jego gry karcianej do przetestowania. Muszę Wam powiedzieć, że Pan Tomasz jest nie tylko zdolnym grafikiem komputerowym, ale również uznanym rzemieślnikiem wykonującym drewniane łuki tradycyjne. Prototyp gry, który nam dostarczył, wykonany jest bardzo przyzwoicie. Szacuneczek Pan na dzielni duży zyskał 🙂 naprawdę …
Oj, zapowiada się ciekawie. W związku z tym, że jestem naczelnym specjalistą w naszej grupie od zakręconych tytułów karcianych to na ochotnika wyznaczono mnie do testowania prototypu 🙂
Dlaczego Stwory z Obory ?
Z informacji jaką otrzymaliśmy od autora, to sam pomysł na grę zrodził się z potrzeby tworzenia. Pan Tomasz to swój chłop, który pochodzi z małej wsi i nie jest mu obce fantasy w słowiańskich klimatach. Kocha wiedźmina, lubi dobrze się pośmiać, dużo czyta. Dzięki temu suma Jego wszystkich zainteresowań daje nam solidną bazę pod niezłą grę.
O czym jest gra ?
Waszą wioskę nękają krwiożercze bestie. Słynni zabójcy potworów popadli w nałogi i przepadli. Na rycerzy w lśniących zbrojach też nie ma co liczyć, bo to nie bajka. Nie pozostaje Wam nic innego, jak złapać za widły i wziąć sprawy we własne ręce.
Jako wieśniacy o niepohamowanym pragnieniu sławy, stajecie w obronie własnej wsi, dzięki czemu możecie stać się najsłynniejszymi zabójcami potworów w waszym okręgu. Uważajcie jednak, nie będzie to łatwe zadanie. Ponieważ inne wieśniaki też są spragnione chwały i sławy.
Jaki jest cel gry ?
Waszym celem będzie zdobywanie punktów sławy. Będziecie je zdobywać w walce z potworami lub przez oszukiwanie innych graczy.
Jak wygląda przygotowanie i rozgrywka.
Wszystko to wyjaśni Wam sam autor gry, ponieważ całkiem niedawno umieścił na swoim kanale YouTube bardzo ciekawy filmik edukacyjny.
Podsumowując – kilka słów od Hunter’a.
Wcale nie przeszkadza mi fakt, że gra przypomina trochę Munchkina. Nie mam nic przeciwko, kiedy twórca opiera się na dobrych i sprawdzonych wzorcach. Nawet robiąc to nieświadomie. Muszę jednak autorowi przyznać rację, że podobieństwo jest raczej powierzchowne. Samo sedno gry jest zupełnie inne. Mechanika sprawdzała się doskonale podczas rozgrywek bez większych zgrzytów. Sprawia ona, że przez całą rozgrywkę musimy czuwać i pilnie obserwować pozostałych graczy i śledzić uważnie każde ich zagranie. Zapewne nie byłem jedynym graczem, który poczuł klimat pokerowej rozgrywki. Bardzo podoba mi się element blefu wprowadzony do mechaniki gry.
Patrząc na grafiki ozdabiające karty i wszystko co się dzieje wokół rozgrywki pomyślałem sobie, że honorowym ambasadorem tej gry powinien zostać Andrzej Pilipiuk – twórca przygód Jakuba Wędrowycza. Dało się wyczuć podczas gry klimat Starego Majdanu koło Wojsławic w okolicach Chełma. Jak bym mógł, to lobbowałbym u Pana Andrzeja za tym 🙂
Mój plan jest taki: prototyp gry będzie jeździł ze mną na każe spotkanie w klubie planszówkowym „Wartownia”, gdzie będę już szkolił przyszłych zawodników ligi „Stworów z Obory”. Zabierać go będę również na Szczeciński „GeekOn” co czwartek, aby stare wiarusy też tę grę polubiły i wsparły kampanię. To będzie mój mały wkład w promowanie tego produktu.
I właśnie zainteresowanych wsparciem projektu odsyłam na fan page „Stworów z Obory” na facebooku. Lajkować, polecać, zróbmy szum – to jest NAPRAWDĘ dobra gra.
Tytuł: Stwory z Obory
Autor: Tomasz Bolik
Ilustracje: Tomasz Bolik
Wiek: 13+
Liczba graczy: 2 – 5 graczy
Czas: 30 do 60 minut
Serdecznie dziękujemy! Egzemplarzem testowym wsparł nas autor gry:
Nałogowy gracz komputerowy, fan gier fabularnych i planszowych, mol książkowy oraz fan komiksów Marvel’a, DC. Szczęśliwy Ojciec 🙂 po prostu NERD