Spanie było od samego początku nieco ciężkim tematem jeśli mowa o mojej córeczce. Pamiętam, że kiedy ktoś mi mówił, o swoim dziecku, które od maleńkości przesypia całą noc i/lub łatwo zasypia o 19 i wstaje o 8 rano, miałem wrażenie, że żyjemy w jakiejś innej rzeczywistości. U nas, oprócz sporadycznych wyjątków kiedy to Zosia zasnęła podczas czytania bajki – zazwyczaj wiąże się to z przekonywaniem, że bajeczkę przed chwilą przeczytaliśmy i teraz jest pora alulu, bo przecież Amelka, babcia, dziadek, druga babcia, drugi dziadek i wszystkie inne diabły TEŻ JUŻ ŚPIĄ.
Jeśli siła samych argumentów jest za słaba (zazwyczaj tak jest) to wtedy wyciągamy cięższe działa. Śpiewam, lub nucę piosenki (w zależności czy mała chce wersję „śpiewaj z buzią” czy też „śpiewaj bez buzi”). W wersji hardcore jest to piosenka z lulaniem (tylko w wersji „tatuś dziś kładzie spać”).
I tu dochodzimy do meritum tematu, mianowicie co pomoże najszybciej dziecko uśpić…bez pomocy różnej maści farmaceutyków.
W przypadku małej Zosi, klasyczne kołysanki nigdy nie wchodziły w grę. Nakręcały ją tylko na JESZCZE JESZCZE JESZCZE! Aż któregoś magicznego dnia, z mikro głośniczków tabletu poleciał Mad World Gary’ego Julesa, którym to otwieramy naszą 30-ton Listę, Listę Przebojów!
Już po kilkukrotnym przesłuchaniu, będziesz doskonale pamiętać melodię, a jeśli czujesz się choć odrobinę pewnie ze swoim angielskim to możesz dziecku śpiewać. Nie ma znaczenia, że nie znasz słów, wymyślaj na biegu!
Przez długi czas piosenka ta ratowała rodziców Zosi od stracenia zdrowia psychicznego, szczególnie gdy dochodziło do awantur o nic w środku nocy. Miód malina, jeśli miałbym kiedyś ucałować mężczyznę w usta to chyba tylko Gary’ego za tę właśnie piosenkę.
Ale nie jednym utworem człowiek żyje, a w szczególności Zosia, więc szybko do repertuaru została włączona druga piosenka, którą chyba każdy zna, ale nie każdy wie, że zasadniczo jest to ładna melodyjna piosenka o seksie (tak tak, wsłuchaj się w tekst!)
Spice Girls – 2 Become 1
Ostre Dziewczyny dały radę i je również bym ucałował 🙂 Nawet z większym entuzjazmem.
W dalszej kolejności hity ostatnich tygodni, które wszakże nie działają jak Mad World na samiutkim początku ale przy odrobinie cierpliwości (czyt. zanuć tę samą zapętloną melodię w kółko przez jakieś 15 minut) przynoszą upragniony efekt, przerywany czasami „Zosiu połóż główkę” i/lub „zamknij oczka Zosiu”.
Cranberries – Zombie
– o czym spiewasz tatusiu?
– … …o miłości i o dzieciach…śpij śpij.
Gotye – Somebody That I Used To Know (feat. Kimbra)
Czyli o panu co się maluje farbkami. Dla wielu Gotye to po prostu ktoś kogo kiedyś znali (i słuchali), dla mnie to złota piosenka, którą teraz nawet śpiewam z małą w samochodzie na dwa głosy. I do tego usypia gdy jest zanucona nieco ciszej i wolniej. Czego chcieć więcej?!
Nick Cave & Kylie Minogue – Where The Wild Roses Grow
Zasadniczo piosenka o morderstwie, ale kto by się tym przejmował gdy ceną jest sen Twojego dziecka!
Crash Test Dummies – mmm mmm mmm mmm
Utwór miód malina, którego częstotliwość nieco przegiąłem i moja żona zdążyła go przez to znienawidzić. Mówi się trudno, dziecko spać musi!
Tyle na dzisiaj! W miarę upływu czasu z pewnością dochodzić będą kolejne utwory, aż do magicznego, legendarnego momentu kiedy to mała kłaść się będzie sama. Może w wieku 18 lat? Poczekamy zobaczymy. Jeśli masz swoje propozycje, wstawiaj je w komentarzach! Chętnie skorzystam.
Ojciec nerd. Fan szeroko pojętej fantastyki. Od Gandaharu po Trylogię Thrawna. Entuzjasta machania mieczem świetlnym. Korposzczur.
Wow.
Mamy bardzo podobny gust. Muszę to puścić to mojej córeczce, aczkolwiek już dorosła do wieku, że po bajce w TV i bajce z książki kładzie się sama. Tylko trzeba siedzieć jeszcze z pół godziny przy łóżeczku w ciemnym pokoju. Dzięki bogu za czytniki które same świecą.
Trzeba sobie radzić! Raz zabrałem ze sobą telefon i zapomniałem wyciszyć…zapłaciłem za ten błąd. A do listy zapomniałem dorzucić Seal – Kiss from a Rose. Też hiper-klasyk, nie da się nie lubić!